W swojej pracy najbardziej lubię 2 rzeczy – możliwość (a wręcz konieczność) ciągłego rozwoju oraz nowe wyzwania! Tym razem zupełnie nowym przeżyciem był dla mnie polsko-ukraiński ślub Karoliny i Stepana w kościele greko-katolickim. Czułam się, jak na pierwszym ślubnym zleceniu 🙂
Pomimo dokładnej, pięknej notatki od Karoliny i Stepana na temat przebiegu obrządku zaślubin – wciąż czułam się jak dziecko we mgle, kompletnie zagubiona, ale było to świetne doświadczenie, rzucające mnie z powrotem do 2014, na moje pierwsze zlecenie, kiedy byłam tak samo podekscytowana i niepewna, czy dam sobie radę.
Pierwszy raz byłam w kościele greko-katolickim i muszę przyznać, że ceremonia zaślubin jest tam piękna, pełna symboliki, która mocno do mnie przemawiała. Upalny sierpniowy dzień dawał się wszystkim we znaki (te wachlarze w kościele <3), a emocje jeszcze podgrzewały atmosferę. Fantastyczny chór, uśmiechnięci młodzi, roześmiany młody ksiądz, który udzielał ślubu pierwszy raz, 2 pary świadków, przysięga na kęcząco – wszytsko było dla mnie fascynujące.
Karolina i Stepan mieli swój pomysł na to, co chcą uwiecznić i są świetnym przykładem tego, że na wszystko można się spokojnie i dokładnie umówić – zdjęcia w ogrodzie kościoła po życzeniach gości, krótki przystanek w lesie w pobliżu sali, by trochę się powygłupiać na zdjęciach z przyjaciółmi i rodziną. Czas nie pozwolił nam na krótki plener w ogrodzie sali, ale nadrobiliśmy to kilka dni później na plenerze.
W trakcie przyjęcia również było świetnie: ukraińskie akcenty – stroje rodziców Stepana, muzyka, toasty i śpiewy, niespodzianka od rodziców w postaci pokazu slajdów; występ wujka skrzypka podczas przerwy na posiłek, pozowane zdjęcia z gośćmi, pokaz sztucznych ogni, Karolina śpiewająca dla Stepana i przede wszystkim świetna-świetna zabawa gości weselnych.
Jestem niesamowicie wdzięczna, że mogłam być z Wami i rozwinąć się w nowej sytuacji 🙂
Ślub: Parafia greckokatolicka p.w. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny
Sala: Hotel Ksiażę Poniatowski w Łazach
Film: Daniello Studio
