Na ślub Kasi i Konrada udałam się znów do Gościńca Wiecha (spotkaliśmy się tam wcześniej, na stylizowanej, łowickiej sesji narzeczeńskiej) – miejsce niezwykle klimatyczne!
Pogoda rozpieszczała nas niesamowicie – majowe słońce przypiekało miło. Kasia w pięknej, żółtej sukni i wianku z konwaliami wyglądała zjawiskowo. Mała Marysia również błyszczała! Konrad w garniturze robił niemałe wrażenie. A to wszystko w niesamowitej atmosferze radości i bliskości, wśród rodziny i przyjaciół.
Jeden z tych ślubów, na którymk bez względu na to, czy to ceremonia czy wesele – wzruszałam się niepomiernie.
Dziękuję Wam! 🙂
Ślub i wesele: Gościniec Wiecha